Wizyta w Szprotawie
30 września 2011 r. w Szprotawskim Domu Kultury odbyła się uroczysta akademia z okazji 40-lecia Izby Historii w Szprotawie. Tę obywatelską inicjatywę od samego początku prowadzi kustosz Izby, pan Mieczysław Pozaroszczyk. Delegacja naszego Klubu, Mieczysław Bonisławski, Michał Trojanowski i Sławomir Zwolak przybyli na tę uroczystość właśnie na zaproszenia jej bohatera. W imieniu naszych członków, przekazaliśmy Izbie plik map i przewodników poświęconych szlakowi kolei szprotawskiej.
Szprotawska Izba Historii ma podobny charakter do naszego Muzeum Kolei Szprotawskiej. Jest to tak samo placówka stworzona i prowadzona przez aktywistów, społeczników. Tak samo służy upamiętnianiu najbliższego regionu a swoją działalność sprowadza na dwóch głównych nurtów: zbierania artefaktów (materialnych i wspomnień) oraz popularyzacji rodzimej kultury i historii wśród lokalnego społeczeństwa.
Różnica jest tylko w podejściu władz lokalnych. O ile z naszym Muzeum i z naszą działalnością władze miasta, Prezydent, radni , posłowie z Zielonej Góry walczą do upadłego, niszcząc wszystkie nasze osiągnięcia z wielką zaciekłością i pomysłowością, angażując do tego cały arsenał urzędniczych środków, o tyle w Szprotawie władze wspierają swoich społeczników i są z nich dumni. Dowodem obecność włodarzy miasta, powiatu, posłów na uroczystości 40-lecia Izby.
Nie ukrywam, iż siedząc w auli SDK i słuchając wspomnień, m. in. o aktywnej działalności na rzecz Izby ojca obecnego prezydenta Z. Góry, doszedłem do wniosku iż swoista trauma wobec historii, zabytków i społeczników Janusza Kubickiego, może mieć swoje źródło w jego dzieciństwie. Być może mały Januszek Kubicki zamiast kopać piłkę lub kraść jabłka u proboszcza był zmuszany do sprzątania w lokalnym, społecznym muzeum, albo do zbierania eksponatów w terenie ?