BIWAK W OCHLI. LISTOPAD 2005
W dniach 18-20 listopada 2005 r. członkowie szkolnego koła z gimnazjum w Nw. Soli oraz młodzież gimnazjum z Brzeźnicy (mieszkańcy położonej na szlaku kolejki wsi Wichów) wzięli udział w biwaku. Bazę założono w szkole podstawowej w Ochli.
W trakcie biwaku młodzież m.in. realizowała zadanie przeprowadzenia wywiaów ze starszymi mieszkańcami wsi Jarogniewice na temat ich wspomnień związanych z kolejką szprotawską.
Poniżej udostępniamy treść wspomnień mieszkańców wsi Jarognieiwce. Wiadomości zostały zebrane i opracowane przez młodzież z gimnazjów w Nowej Soli i Brzeźnicy, podczas biwaku kolejkowego 19 listopada 2005r.
Wywiady grup z Nowej Soli
(opiekunki: Gabriela Podgórna, Marzena Jankowska i Agata Dominik)
Miejscowość Jarogniewice po niemiecku nazywała się Hartmannsdorf.
W kościele w Jarogniewicach powieszono w gablocie stare, przedwojenne zdjęcie przedstawiające według podpisu i uzyskanych dotąd informacji dawną stację kolejową. Budynek ze zdjęcia został odnaleziony przez grupę nowosolską. Jest to teraz budynek mieszkalny nr 21. Jego położenie nie pasuje do koncepcji dworca.
Wątpliwości te zostały potwierdzone. Według informacji uzyskanych w wywiadzie ze starszymi mieszkańcami wsi, w Jarogniewicach jako takiej typowej stacji nie było. Stała tam tylko mała drewniana budka przypominająca szopę.
Ludzie mieszkający w Jarogniewicach twierdzą również, że nie było żadnego specjalnie wybudowanego baraku kolejowego, o czym informują niektóre publikowane opracowania.
Z różnych źródeł dowiedzieliśmy się, że była to kolej normalna. Istnieje także przypuszczenie że była to kolej wąskotorowa lub szerokotorowa. Tego jeszcze nie wyjaśniliśmy. Wiemy że w 1945r. do Jarogniewic przyjechał transport ludzi, w którym m. in. była p. Janina Morczeni (82 lata) oraz p. Aleksander Walczak (88 lat), z którymi rozmawialiśmy. Opowiedzieli nam oni swoje dzieciństwo, jak trafili do Jarogniewic oraz jak żyli w tej wiosce. Powiedzieli nam oni że tory były głównym wskaźnikiem drogi do Zielonej Góry oraz do pobliskiego kościoła. Dowiedzieliśmy się też że kolejka funkcjonowała ok. 10 lat. Przystanki miała w Zielonej Górze koło Zastalu, w Ochli na dworcu, w Kożuchowie i w Szprotawie.
Ludność z Jarogniewic nie pracowała ani nie korzystała z kolejki.
Tory rozebrano kilka lat po likwidacji kolejki. Jedni ludzie twierdzą, że tory zostały rozkradzione inni zaś, że w 1947r. jechał specjalny pociąg od strony Szprotawy w kierunku Zielonej Góry i zabierał ze sobą demontowane szyny.
Informacje uzyskano od pani Janiny Morczeni i pana Aleksandra Walczaka
wywiady grupy z Wichowa
(opiekunki: Czesława Goryl i Małgorzata Bednarska)
Po wojnie jeździł do Zielonej Góry z Jarogniewic pociąg.
Stacja znajdowała się po prawej stronie, idąc trasą kolejki z Ochli, przy wyjściu na drogę asfaltową. Stacja składała się z kilku części. Jedną z nich była wiata a w niej ławki dla pasażerów.
Tory rozbierane były dość długo. Pamiątki zostały spalone.
Informacje uzyskane od pani Róży Sterna